W przeddzień koncertu w Straszęcinie Sabaton pojawił się w Warszawie, by spotkać się z fanami i rozdać autografy na nowej płycie. Nie zabrakło tam również fanklubu - powitaliśmy nowego członka zespołu, zebraliśmy jego podpisy na naszych flagach i każdemu z naszych Szwedów wręczyliśmy drobny upominek.
Na miejscu pojawili się też dziennikarze z Superstacji.tv. Kilkuminutowy reportaż ze spotkania oraz krótki wywiad z dwiema dziewczynami z PPB można obejrzeć pod tym linkiem: *klik*
Kilka słów od członkini fanklubu - Miri: Signing session jak zawsze pełne było przygód i emocji. Pojawiliśmy się na miejscu około 16, a liczba fanów wzrastała z każdą minutą. Gdy wybiła 18:00 na scenie pojawił się przystojny, młody mężczyzna - prowadzący całe spotkanie. Przywitał zgromadzone pod podium osoby i zaprosił na scenę mniej przystojnych dżentelmenów - naszych kochanych Szwedów. Joakim spotkanie zaczął od wspólnego okrzyku z fanami "Jeszcze jedno piwo!". Następnie panowie opowiadali o... no właśnie. Nie bardzo wiemy o czym, bo w tym czasie zajęci byliśmy pakowaniem prezentów dla chłopaków. Po zakończonym wstępie nastąpiła najlepsza i najbardziej interakcyjna część spotkania - autografy, wspólne zdjęcia i rozmowy. Jako pierwszy na podium zaproszony został nasz fanklub. Weszliśmy na scenę, witając Sabaton w Polsce i dając im drobne upominki. Cała piątka otrzymała od nas po butelce prawdziwego, polskiego piwa - "Husarskie mocne". 6,2%, plastikowa butelka i etykieta z wizerunkiem Husarza. To był największy polski akcent wczorajszego singing session! Joakim ochoczo zabrał się do konsumpcji, trzymając butelkę dyskretnie pod stołem. Tommy, jako nowy członek zespołu, otrzymał dodatkowo elegancko zapakowaną butelkę wódki z grafiką polskiej husarii na etykiecie i podpisem "odsiecz wiedeńska". Prezent sprawił mu ogromną frajdę - nam również, bo Tommy wyprzytulał nas mocno w podziękowaniu. Zespół ochoczo podpisał nasze płyty, biografie i plakaty. Wszystko przebiegało w wesołej i naprawdę miłej atmosferze. Signing session trwało do późnego wieczora. Mamy nadzieję, że każdy fan odszedł usatysfakcjonowany, a pobyt zespołu w Polsce będzie jak zawsze udany!